Korzystając z okazji nie wykorzystanych ziemniaków, wykonałam kopytka...w mojej wersji są koperkowe gdyż ziemniaki na wczorajszy obiadzik były z koperkiem. Uwielbiam kopytka, są delikatne i sycące. Idealne gdy pozostanie nam trochę ziemniaków z obiadu i nie wiemy co z nimi zrobić. Podawane najczęściej z smażoną cebulką i boczkiem, sosem grzybowym lub na słodko ze śmietaną i cukrem a także w wersji ze smażoną bułką tarta z masełkiem oraz cukrem.
A tak z innej bajki wiecie że dzisiaj to mój 100 przepis;) Sama nie mogę uwierzyć....że to tak zleciało;)
Składniki na około 4 porcje:
- 600g ugotowany ziemniaków, dobrze ugniecionych lub zmielonych przez maszynkę
- 250g maki pszennej
- 1 jajko
- szczypta soli
- olej
Wszystkie składniki zagnieść w kulę. W zależności od rodzaju ziemniaków (czy są bardziej wodniste czy suche), czasami należy dodać odrobinę więcej maki. W moim przypadku, ciasto zagniótł mikser.
Podzielić na 4 części i z każdej nich, rękoma rolować walki z ciasta, które należy obficie obsypać mąką.
Przygotować garnek 3litrowy, zagotować w nim wodę z łyżką soli oraz 2 łyżki oleju.
W zależności jakiej wielkości chcemy otrzymać kopytka; walki mogą mieć grubość od 1cm do 10cm;) Jak kto lubi.
Ja preferuje średniej wielkości jak widać.
Do wrzącej wody wrzucić kopytka. Po jakieś minucie delikatnie łyżką podnieść je od dna, delikatnie zamieszać i pogotować koleje 5 minut. Wyłowić z garnka, wykładać na talerz lub tacę. Jak lekko ostygną polać kilkoma łyżkami oleju. Przemieszać rękoma. Dzięki temu nie będą się sklejały.
;)
wyglądają przepysznie, drukuję przepis i w weekend wypróbuję z sosem grzybowym :)
OdpowiedzUsuń